ChicoChica to Biżuteria z linii Swarowski. Znajdziesz tu Charms, Beads do bransoletki, których szukasz dla siebie, jak i na prezent

Twój koszyk

jest jeszcze pusty...

Wyszukiwarka

wyszukiwanie zaawansowane

Newsletter

Nowości, promocje i aktualności
na Twój e-mail.
Zapisz się do newslettera.

Ankieta

Platerowanie, Złocenie, Galwanizowanie

Sztuka złocenia metalu

Żaden metal nie odegrał w historii ludzkości takiej roli jak złoto. Jego barwa i blask fascynowały ludzi od wieków. W starożytności złoto uznano za najszlachetniejszy metal ze względu na trwałość i walory estetyczne. Używano go jako doskonałego materiału w jubilerstwie. Dzięki doskonałej kowalności i ciągliwości wykorzystywano do powlekania dekoracyjnego metali. Jeden gram można rozciągnąć tak, że powstanie drucik o długości 2,5 km. Jego chemiczna obojętność sprawia, że nie ulega wpływowi czasu.
W Polsce od dziesięcioleci istnieje duże zainteresowanie wyrobami pozłacanymi. Jest to zrozumiałe, gdyż w kraju zniszczonym przez wojny, zubożałym przez grabieże, nakładane kontrybucje oraz dobrowolne oddawanie złotych rzeczy na cele obrony ojczyzny wystąpiło znaczne zmniejszenie liczby wyrobów ze złota będących w posiadaniu ludności i różnych instytucji. Przedmioty z samego złota stały się trudno dostępne i bardzo drogie. Popularne stało się wykonywanie ozdób i wyrobów użytkowych z tanich metali i pozłacanie ich.

Zasady prawidłowego doboru powłoki złota

Współcześnie dominującą techniką dekorowania metali złotem jest technika galwanicznego nakładania jego dekoracyjnych warstw. W zależności od charakteru użytkowego wyrobu dobiera się odpowiednie elektrolity, z których osadza się powłoki o wymaganych parametrach. Współczesny pozłotnik ma do dyspozycji roztwory (tabela 1):

– do zazłacania, przeznaczone do nakładania bardzo cienkich warstw złota o grubości nie większej niż 0,175 µm. Osadzać można zarówno warstwy czystego złota, jak i złota niższej próby, przy czym zawartość złota nie może spaść poniżej 10 ct. Przy tych grubościach barwa metalu, na który nakłada się, wpływa na efekt kolorystyczny powłoki złota. Uzyskiwane w procesie zazłacania warstwy są nieodporne na ścieranie. Aby poprawić ich trwałość zaleca się lakierowanie.

– do pozłacania, przeznaczone do nakładania powłok złota o grubości do 0,5 µm. Osadzać można zarówno warstwy czystego złota, jak i złota niższej próby, przy czym zawartość złota nie może spaść poniżej 10 ct. Do pozłacania dostępne są kąpiele umożliwiające osadzanie powłok złota o różnej barwie, zbliżonej do barwy złota metalurgicznego. Nie wymagają dodatkowego pokrycia powłokami organicznymi. Konserwację pozłacanych wyrobów przeprowadza się jedynie za pomocą łagodnych środków czyszczących, najlepiej stosując jedynie wodę destylowana. Nie zaleca one się pozłacania w ten sposób wyrobów narażonych na tarcia mechaniczne. Powłoki złote uzyskiwane w tego typu procesach są nieszczelne i nie chronią wyrobów przed korozją. Nie powinny być stosowane w przypadkach, gdy przedmioty przeznaczone są do częstego kontaktu z żywnością lub płynami. Dotyczy to naczyń liturgicznych – szczególnie kielichów mszalnych.

– do złocenia przeznaczone do nakładania powłok złota do 2,5 µm (tabela 2). Takie kąpiele są szczególnie zalecane złotnikom zarówno do produkcji biżuterii, jak i dewocjonaliów. Osadzane warstwy charakteryzują się wysoką zawartością złota dochodzącą do 99,99% (tabela 4), mikrotwardością kilkakrotne przewyższającą twardość wyrobów ze złota (tabela 3) i szczelnością gwarantującą pełną izolację podłoża od szkodliwych oddziaływań środowiska. W renomowanych firmach pozłotniczych stosowane są najczęściej pokrycia o grubości powyżej 1 µm, mikrotwardości klasy c (około 180 w skali Knoop) i czystości klasy 1.

– do platerowania galwanicznego przeznaczone do nakładania grubych powłok złota. Tego typu procesy stosowane są najczęściej do galwanoplastycznego wytwarzania biżuterii i zastępują metalurgiczne metody wytwarzania. Wykorzystywane są również przy wykonywaniu kopii i rekonstrukcji brakujących elementów obiektów zabytkowych.

– vermeil przeznaczone do nakładania powłok złota na srebrze. Złocąc wyroby ze srebra należy pamiętać, aby nałożyć warstwę minimum 2,5 µm. Poniżej tej grubości musimy liczyć się z dyfuzją srebra przez warstwę złota i powstaniem ciemnych nalotów na powierzchni złoconego srebra. Proces vermeil stosuje się do pokrywania wnętrz naczyń korpusowych, kielichów mszalnych i przedmiotów mających kontakt z produktami spożywczymi.

A jak to wygląda w praktyce?

Cena złota, a co za tym idzie cena usługi złocenia, decyduje o wyborze rodzaju nakładanej powłoki. Niestety najczęściej tylko zazłaca się wyroby jubilerskie – niezależnie od ich przeznaczenia. Nawet przy produkcji i renowacji przedmiotów kultu religijnego bardzo często nakłada się warstwy złota o możliwie najmniejszej grubości, zdecydowanie niższej od 0,175 µm. Dotyczy to również importowanych wyrobów, szczególnie z Włoch lub Chin.
O jakości pokrycia powłoki ze złota i jej trwałości możemy mówić jedynie wtedy, gdy stosowane będą obowiązujące normy dla złocenia galwanicznego. W przypadku stosowania złota niedopuszczalne są kompromisy (tabela 5). Stosowanie terminu przedmiot pozłocony przy nałożonej powłoce niespełniającej wymagań odpowiednich norm jest mylące dla klienta.

200 lat galwanotechniki. Elektrolityczne osadzanie metali – wczoraj i dziś

Jan Socha, Jerzy A. Weber

Galwanotechnika, jeden z działów elektrochemii stosowanej, należąca dzisiaj do technik nazwanych ogólnie inżynierią powierzchni, znana jest od dwustu lat.

Zajmuje się ona elektrolitycznym osadzaniem powłok metalowych i stopowych w celu uszlachetnienia lub nadania wymaganych właściwości pokrywanej powłoką powierzchni danego wyrobu. Nazwa galwanotechnika pochodzi od nazwiska profesora Luigi Galvaniego, który około 1780 roku odkrył istnienia „elektryczności zwierzęcej” (zjawiska opisywanego od tego czasu we wszystkich podręcznikach fizyki).

Do czasów tego odkrycia bowiem, jedynym znanym, poza wyładowaniami atmosferycznymi, elektrycznym zjawiskiem było powstawanie ładunków elektrycznych w wyniku pocierania o siebie rozmaitych ciał. O tym, że potarty tkaniną bursztyn (po grecku elektron) przyciąga lekkie przedmioty, wiedziano już w starożytności, ale to, że wiele innych substancji wykazuje podobne właściwości, stwierdził dopiero na przełomie XVI i XVII wieku William Gilbert, który nazwał zaobserwowane zjawisko elektrycznością. Wydzielanie metalu z roztworów soli stało się jednak możliwe dopiero po odkryciu w roku 1801 przez Alessandro Voltę ogniwa galwanicznego nazwanego od jego nazwiska stosem Volty.

Dwa lata później Cruickhank wydzielił już srebro na drodze elektrolizy, a w roku 1805 uczeń Volty – Lodovico Gasparo Brugnatelli – pierwszy przeprowadził doświadczenia z zakresu galwanicznego złocenia (pozłocił elektrolitycznie srebrne medale). W królewskiej kolekcji w Windsorze (Anglia) znajduje się „galwaniczny kubek” wykonany ze srebra i pozłocony galwanicznie w latach późniejszych (w roku 1815). Za pioniera nowoczesnego złotnictwa należy uznać jednak George’a Richardsa Elkingtona z Birmingham w Anglii, który w roku 1840 zgłosił pierwszy w historii złocenia galwanicznego patent:„Udoskonalona metoda złocenia miedzi, mosiądzu i innych metali bądź stopów metali”.

Przemysłowe zastosowanie galwanotechniki przypada na lata trzydzieste dziewiętnastego wieku, kiedy to bracia Elkingtonowie (Georgie, Richard i Henry) uruchomili warsztat posrebrzania. Stosowanie elektrolizy na skalę produkcyjną stało się bowiem możliwe dopiero po odkryciu przez profesora Daniella z King’s College w Londynie ogniwa galwanicznego, zwanego ogniwem Daniella. Warsztat Elkingtonów był już zaopatrzony w baterię takich ogniw.

W roku 1838 Moritz von Jacobi zapoczątkował stosowanie procesów galwanoplastycznych, tj. nakładania grubszych powłok miedzianych za pomocą elektrolizy. Jacobi (niemiecki řzyk) był doradcą do spraw technicznych cara Mikołaja I. W oparciu o jego opinię, car zlecił księciu Maksymilianowi von Leuchtenbergowi budowę dużych zakładów złotniczych, pracujących w oparciu o metodę galwaniczną. W powstałych zakładach wykonywano większość złoceń dla potrzeb dworu. Największym przedsięwzięciem tych zakładów było pozłocenie pięciu kopuł nowo wznoszonej cerkwi w Moskwie. W tym celu zbudowano 3 wielkie kadzie drewniane, mieszczące 5000 litrów elektrolitu do złocenia. Do galwanicznego pozłocenia tych kopuł zużyto ogółem 500 kg złota. Cerkiew przetrwała do siedemnastego roku XX wieku (została zburzona podczas rewolucji październikowej) i do tego czasu nie wykonywano żadnych prac konserwatorskich przy pozłoconych kopułach.

Od połowy dziewiętnastego wieku dużym powodzeniem cieszyły się wyroby srebrzone elektrolitycznie. Z tego względu wzrastało zapotrzebowanie na energię elektryczną i baterie ogniw do tego celu już nie wystarczały. Stosowanie srebrzenia na większą skalę stało się jednak możliwe dopiero dzięki wynalezieniu przez Woolricha w roku 1852 maszyny magnetoelektrycznej. Maszyny te miały bądź to magnesy stałe, bądź elektromagnesy zasilane z ogniw galwanicznych, co jednak ograniczało w znacznym stopniu ich moc.

Dopiero wynalezienie przez Henry Wilde’a (1833–1919) dynamomaszyny, i ulepszenie jej przez Siemensa, Halskiego i Schukerta, spowodowało prawdziwie burzliwy rozwój technik galwanicznego osadzania metali w drugiej połowie XIX wieku, kiedy to nastąpiły zasadnicze zmiany w dziedzinie galwanicznego pokrywania metalami, głównie szlachetnymi, ze względu na zapotrzebowanie przemysłu elektronicznego, później – półprzewodników. W tych gałęziach przemysłu powłoki galwaniczne najwcześniej znalazły masowe zastosowanie. Początkowo były to obwody drukowane, których wytwarzanie stało się możliwe tylko dzięki postępowi w procesach obróbki galwanicznej, później powłoki ze srebra, złota, palladu i stopów tych metali na elementach zestyków. W dalszym etapie opracowano specjalne powłoki stopowe zawierające metale grupy żelaza, na których oparto systemy zapisu na twardych dyskach. Intensywny wzrost zastosowań powłok galwanicznych w dziedzinie elektroniki, zwłaszcza systemów przetwarzania danych, obserwuje się do dnia dzisiejszego.

Ogólnie biorąc, różnicę w tendencji rozwoju galwanotechniki w jej okresie początkowym (wiek dziewiętnasty i początek dwudziestego) i obecnie można ująć następująco: dawniej uczono się, jak elektrolitycznie osadzić metal, a obecnie – w jaki sposób osiągnąć wymagane właściwości fizyko-chemiczne metalu lub jego stopu wydzielonego w najkrótszym czasie i najtańszą metodą.

Do szybkiego rozwoju galwanotechniki w wieku XX przyczyniły się również, w dużym stopniu, liczne prace z elektrochemi teoretycznej, a zwłaszcza z kinetyki elektrochemicznej.

Autorzy są pracownikami Instytutu Mechaniki Precyzyjnej

 
Ładowanie...

Ta strona używa cookie. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookie w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.Polityka cookies

Zamknij